Święta, święta i po świętach, Arkowcy! Mamy nadzieję, że naładowaliście bateryjki na końcówkę sezonu. Ta z pewnością dostarczy wielu, trzymajmy kciuki, że pozytywnych emocji. Nasza Arka już chyba całkowicie odzwyczaiła się od oddawania przeciwnikom kompletu oczek. Żółto-niebiescy są bowiem niepokonani od października. Świetna dyspozycja przekłada się na 15 kolejnych spotkań bez doznania smaku goryczy. Aż w jedenastu z tychże rywalizacji wygrała Arka. Z kolei w czterech pozostałych dzieliła się punktami. Wszystko idzie zatem zgodnie z planem, a w nadchodzącą sobotę podopiecznym Dawida Szwargi przyjdzie mierzyć się z siedlecką Pogonią. Początek meczu zaplanowano na godzinę 19:30. Z tego miejsca zapraszamy do przeczytania poniższej zapowiedzi. Ooo, Arka Gdynia, ukochana i jedyna!
Pogoniści w poprzednim sezonie wywalczyli bezpośredni awans na wyższy szczebel. Na koniec tamtych rozgrywek plasowali się na fotelu lidera. Spośród najskuteczniejszych graczy, kilku z nich pożegnało się z zespołem. Chodzi m.in. o Damiana Nowaka (6 goli), czy Jakuba Siniora (4 gole). Niektórzy z tego szczytnego grona postanowili pozostać w Siedlcach i dalej walczyć z drużyną o swoje. Przykładem jest Cezary Demianiuk, który w minionej edycji zapisał 17 trafień. W trwającej kampanii 32-latek zapisał dotąd 2 trafienia, do których dołożył identyczną liczbę asyst. Na boisku pojawiał się do tej pory nieustannie często, choć ostatnio wypadł z kadry meczowej, przez co nie było mu dane zagrać w dwóch pojedynkach. Na miejscu został również grający na tej samej pozycji Słowak Lukas Hrnciar, wahadłowy Piotr Pyrdoł (obydwaj po 5 bramek), czy Damian Szuprytowski (3 bramki). Każdy z owej trójki do teraz może liczyć na zaufanie w postaci nierzadkich wystąpień. Zarówno Hrnciar, jak i Szuprytowski zgromadzili w bieżących rozgrywkach po golu.
Wkrótce do miasta z województwa mazowieckiego zawitały nowe twarze. Latem do klubu przybył m.in. defensywny pomocnik Miłosza Drag, który dość szybko wywalczył sobie grę w pierwszej jedenastce. W tym sezonie na murawę wybiegł 26 razy, a otrzymanymi od trenera minutami odwdzięczył się golem i dwoma ostatnimi podaniami. Z ofensywnych pomocników wymienimy Oleksiy'ego Zinkevicha i Krzysztofa Danielewicza. Ukrainiec jeszcze w tym roku opuścił szeregi Pogoni, natomiast Danielewicz wciąż reprezentuje barwy Pogoni. Zanotował do tej pory jedną asystę. Na potencjalne wzmocnienie linii obrony wytypowano Oskar Krzyżaka, Ghańczyka Isaac Amoah, Brazylijczyka Cassio oraz Jakuba Okusamiego. Co ciekawe żaden z wspomnianej czwórki nie gra już w Pogoni. Skrzydłowy zaś przyszedł jeden - Daniel Pik, a napastników dwóch: Jakub Lutostański, oraz Karol Podliński. 20-letni Lutostański wrócił niedawno z wypożyczenia do Suwałek. Reszta piłkarzy pozostaje w klubie całkiem mocno stanowiąc o sile zespołu. Pik może pochwalić się trzema zdobytymi bramkami, dorobek Podlińskiego jest jeszcze bardziej okazały. Rosły, bo mierzący 194 centymetrów wzrostu atakujący, do siatki rywali trafiał 9-krotnie. Ponadto dołożył dwie asysty. Przyzwoite liczby czynia go tym samym najskuteczniejszym piłkarzem Pogoni Siedlce. A pomyśleć, że do ekipy biało-niebieskich dołączył dopiero w drugiej połowie września 2024 roku. Ba, jako wolny zawodnik. Kończąc powoli wątek z ruchem transferowym w Siedlcach przywitano również dwójkę bramkarzy. Mowa o Eriku Topor i Mateuszu Pruchniewskim. Szkoleniowca przekonał Pruchniewski, który w trwającym sezonie rozegrał 20 ligowych meczów. Ani razu nie zachowując przy tym czystego konta! Może właśnie z tego powodu w między słupki wskoczył Jakub Lemanowicz. Temu golkiperowi sztuka zapisania spotkania na zero z tyłu udała się w jednej potyczce. W 12 rywalizacjach, w których brał udział, wpuścił 18 goli. Dla porównania Damian Węglarz, uzbierawszy dotąd 14 spotkań bez straty bramki, goli przepuścił jedynie 11. Warto jednak zaznaczyć, iż nasz bramkarz ma rzecz jasna trochę więcej minut na koncie. Podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej włodarze zdecydowali się na sprowadzenie kilku nazwisk. Spora ich część przebywa w Siedlcach tymczasowo. Wszystko za sprawą wypożyczeń. W tym kręgu uwzględnimy stopera Przemysława Misiaka (z Wisły Płock, do tej pory bramka i 2 asysty), skrzydłowego Marcela Bykowskiego (z Piasta Gliwice, 3 trafienia), ofensywnych pomocników Macieja Famulaka (też z płockiej Wisły, bramka i asysta) i Nikodema Zielonkę (z Górnika Zabrze), wymienionego wyżej bramkarza Jakuba Lemanowicza (z Polonii Warszawa) oraz bocznego defensora Damiania Jakubika (z Radomiaka Radom, jedna zdobycz bramkowa).
Pogoń kompletnie nie odnalazła się w strukturach I ligi, co wybitnie potwierdza jej obecne położenie. Od bardzo długiego czasu zajmuje bowiem osiemnastą lokatę. Co prawda sobotni gospodarze w dalszym ciągu mają szanse na wyjście ze strefy spadkowej, które równałoby się z utrzymaniem, lecz żeby tak miało się stać, musieliby częściej punktować. Bilans z kampanii 2024/2025 nie prezentuje się najlepiej. Pogoń zdołała zwyciężyć raptem w czterech spotkaniach. Dwa triumfy przyszły na przestrzeni dwóch nieodległych tygodni. Wpierw - po bramkostrzelnym starciu - Pogoń pokonała w Rzeszowie miejscową Stal 4:2. Następną "ofiarą" siedlczan był Znicz Pruszków, który poległ na wyjeździe 1:2. Pogoniści niezmiennie zamykają tabelę, choć nieco przybliżyli się do przodujących przeciwników. Ich 19-punktowa zaliczka pozwala jeszcze myśleć o wydostaniu się z tej przepaści. No właśnie, zebranych oczek ogólnie trochę jak na lekarstwo, a więc niedługo po starcie bieżącej edycji doszło do zmiany trenera. Tuż przed końcem września z posadą pierwszego szkoleniowca pożegnał się Adam Brzozowski. Na stanowisku przebywał nieco ponad rok. Od października za wyniki odpowiada Adam Nocoń. To trener, który z Odrą Opole załapał się w minionym sezonie na baraże. Po rozstaniu z Wojciechem Łobodzińskim, Noconia łączono z Arką. 53-latek poprowadził Pogoń dotychczas w 18 meczach, z czego 3 wygrał, 3 zremisował, a 10-krotnie musiał uznawać wyższość rywali. Nocoń decyduje się przeważnie na ustawienie 4-4-2, choć w spotkaniu 29. kolejki wybrał formację 4-2-3-1. Finalnie zespół był zmuszony pogodzić się z porażką, którą w Krakowie zafundowała mu Wisła.
W Arce dzieje się dobrze. Są rezultaty, właściwi ludzie na właściwych miejscach, widoczna dbałość o klub. Przyjazna atmosfera panująca w Gdyni pomaga w realizowaniu kolejnych zadań. Wydaje się, że tutaj każdy wskoczyłby za drugim w ogień. Cieszą też informacje nadpływające z oficjalnego serwisu. Już trzej gracze przedłużyli swe umowy, a być może to nie koniec miłych niespodzianek. Arka może poszczycić się mocno rozbudowanym składem, na którego nie ma silnych. I to od dawien dawna. Na próżno doszukiwać się jakichkolwiek deficytów. Grając dla Arki trzeba zostawiać serce na boisku, a zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Za co im chwała. TAG trzymać, Pany!
Bilans meczów z Pogonią przemawia na korzyść żółto-niebieskich. Za nami dotychczas 5 ligowych pojedynków. Zaczęło się od naszej domowej wygranej 1:0. Następne dwie rywalizacje rozegrały się na terenie sobotniego oponenta. Dwukrotnie padł wówczas remis, kolejno 4:4 i 2:2. Ostatnie starcie pomiędzy Arką a Pogonią Siedlce miało miejsce oczywiście w kończącym się pomału sezonie. W październiku dopisaliśmy na konto 3 oczka, po wygranej 2:1. Na listę strzelców wpisał się wtedy Dawid Gojny oraz Szymon Sobczak. Wcześniejsze starcie datuje się na kwiecień 2016 roku. Wówczas przy Olimpijskiej żółto-niebiescy zwyciężyli pewnie 3:0. Podsumowując, siedlczanie w potyczkach z Arką, nigdy nie zdołali przechylić szali zwycięstwa.
Pozostaje oczekiwać na pierwszy gwizdek. Paweł Pskit ze Zgierza rozpocznie ten pojedynek o godz. 19:30. Żółto-niebieska banda pod batutem Dawida Szwargi idzie jak burza - nieustępliwie w kierunku wymarzonego celu. Arkowcy pomimo zauważalnej przewagi nad Pogonią muszą mieć się na baczności, gdyż takie z pozoru najłatwiejsze do wygrania spotkania, lubią okazywać się najtrudniejszymi. Areczko, razem po awans! Co mecz krew na butach...
4 maja widzimy się na stadionie, gdzie Arka podejmie Bruk-Bet. Bilety z dnia na dzień ubywają, zatem radzimy pospieszyć się z zakupem. Niech cały obiekt zabłyszczy na żółto i na niebiesko. Arka razem!